"Biden odmówił Zełenskiemu". Przecieki z Białego Domu
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski przyleciał do Waszyngtonu 21 grudnia. Była to jego pierwsza zagraniczna wizyta od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która trwa od lutego.
Podczas spotkania z Joe Bidenem Zełenski podziękował prezydentowi USA, Kongresowi i "zwykłym Amerykanom" za wsparcie Ukrainy i wręczył Bidenowi odznaczenie jednego z ukraińskich żołnierzy z Bachmutu.
Rakiety ATACMS nadal nie dla Ukrainy
Według ustaleń Politico, w trakcie wizyty w Białym Domu Zełenski ponownie poprosił amerykańskiego prezydenta o pociski ATACMS o zasięgu do 300 kilometrów, jednak Biden kolejny raz odmówił.
W październiku "The Wall Street Journal" informował, że Waszyngton, mimo usilnych próśb Kijowa, odmawia przekazania Ukrainie pocisków balistycznych z powodu nieporozumień co do ewentualnych ataków na cele na Krymie.
Ukraina zobowiązała się wobec Stanów Zjednoczonych, że nie użyje dostarczonej przez USA broni do uderzeń w cele na terytorium Rosji. Ale według ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytro Kułeby umowa z Ameryką nie dotyczy Krymu, który "na arenie międzynarodowej jest uznawany za terytorium Ukrainy".
Kułeba: Nie bójcie się rozpadu Rosji
Szef ukraińskiego MSZ podkreślił w wywiadzie dla "WSJ", że Kijów nigdy nie zgodzi się na porozumienie pokojowe z Moskwą, jeśli Krym i Donbas pozostaną pod rosyjską kontrolą.
– Ukraina odzyska wszystkie swoje terytoria, w tym Krym, niektóre środkami wojskowymi, inne środkami dyplomatycznymi – oświadczył Kułeba. Zaapelował też do świata, aby nie bał się rozpadu Rosji.
– Zamiast myśleć o tym, jak pomóc Rosji przetrwać i stać się normalnym członkiem społeczności międzynarodowej, czas zaakceptować fakt, że ta Rosja nie może być normalnym członkiem społeczności międzynarodowej – powiedział.